a tutaj fotorelacja ze słonecznego sobotniego popołudnia w najpiękniejszym śląskim parku:
na koniec...
pszczyńskie lwy skąpane w słońcu
i prawdziwy król puszczy - żubr:
Słońce dawało popalić,
królewicz nadchodził z oddali,
i cmoknąć chciał żabkę w łapkę,
lecz nie zdążył bo wpadła w pułapkę.
I tylko główka została na wierzchu,
więc ją cmoknął w tę główkę bez przeszkód i,
I królewna, nie żabka, w betonie
z królewiczem po kostki już tonie.
Lecz królewicz ją mocno przytulił
i się razem z betonu odkuli.